Gruenefee Gruenefee
528
BLOG

Odrzucanie rzeczywistości czyli japoński letarg

Gruenefee Gruenefee Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Dr. rer. nat.Sebastian Pflugbeil - szef Niemieckiego Towarzystwa do spraw Ochrony przed Promieniowaniem - leci dzisiaj do Japonii. Jego misją jest, mimo trudności ze strony zarządu Fukushimy i polityków dotarcie do informacji, jak naprawdę wygląda sytuacja w Fukushimie.

Sam tę sytuację ocenia bardzo krytycznie  – tysiące litrów skażonej wody wydostało się do morza. Grunt, na którym stoi reaktor rusza się, nie jest wytrzymały – pływa. Wszystko się tak przesunęło, że różnica wysokości od jednego do drugiego narożnika wynosi już ponad metr, co doprowadziło do powstania bardzo niepokojących rys w konstrukcji budynku.

Niebezpieczeństwo

Jeżeli pręty paliwa nie będą mogły być dalej chłodzone, wtedy dojdzie do katastrofy. Koszulki prętów paliwa wykonane są z cyrkonu, bez możliwości chłodzenia pręty paliwowe mogą się zapalić. Jeśli dojdzie do pożaru, to o jakiejkolwiek kontroli można zapomnieć. Powłoki zaczną pękać i  radioaktywność uwolni się na dużą skalę. W krótkim czasie może dojść do zniszczenia prętów paliwowych w innych blokach, ponieważ z powodu ekstremalnego promieniowania pracownicy elektrowni będą zmuszeni opuścić ten teren. Wystarczy lekkie trzęsienie ziemi, silny wiatr, czy też po prostu nie wytrzyma konstrukcja i katastrofa gotowa.

Plan ratunkowy Japończyków

Japończycy planują wyciągnąć 1300 prętów z bloku czwartego, chcą je wyciągać pojedynczo. Wystarczy, że jeden pęknie, natychmiast trzeba uciekać. Jaka to skomplikowana i długa operacja można było zaobserwować podczas testu, jaki przeprowadzili, wyciągali ręką nieaktywny pręt. Ręką!Przecież aktywne pręty nie można chwytać ręką, to byłoby zabójcze. Prawdopodobieństwo, że się ta akcja ratunkowa uda jest bliskie zeru.

Następstwa

Niebezpieczeństwo jest gigantyczne. Dotknie ludność żyjącą wokół Pacyfiku jak i sam ocean. Co do tego wszyscy eksperci są zgodni. W najgorszym przypadku dojdzie do monstrualnej ewakuacji całych rejonów, wystarczy, że wiatr zawieje w kierunku Tokio, wtedy konieczna będzie ewakuacja całego miasta. Następstwa dotkną nie tylko Japonię, ale całą półkulę północną. Czernobyl był 1000 km od Niemiec, a eksperci zapewniali, że zdrowie ludzi nie jest zagrożone. Wyszło inaczej- na świat przyszło więcej niepełnosprawnych dzieci, większa umieralność noworodków, wzrosły przypadki syndromu Downa i białaczki. W okolicach Czernobyla z powodu katastrofy nie urodziło się około miliona dziewczynek. Udowodniono, że liczba ofiar w samej Europie zachodniej wynosi setki tysięcy. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze raz to przeżyjemy.

Japończycy w letargu

Japończycy przyzwyczajeni są do drylu i posłuszeństwa, a przede wszystkim do tego, że krytyka przełożonych, czy polityków jest nieprzyzwoita. Społeczny nacisk na jednostkę jest ogromny. Nie wolno im mówić, że się boją. W łóżku, pod kołdrą mają panicznego stracha, ale tego po sobie nie mogą dać poznać. Niektórzy boją się nawet powiedzieć , że są chorzy i idą do lekarza, bo zaraz wszyscy myślą, że z powodu Fukushimy, a to nie jest mile widziane.

Odrzucanie rzeczywistości

W szkolnych stołówkach dzieciom przygotowuje się posiłki z produktów regionalnych. Jeżeli któreś dziecko przyniesie swój posiłek do szkoły, dostanie naganę przy wszystkich, ponieważ nie zachowuje się patriotycznie. To znamy z czasów NRD-u, PRL-u. Np. : w NRD rodzice dziecka, które nie piło mleka w szkole, mieli nieprzyjemności w pracy – pytano ich, co za bzdury opowiadają dziecku w domu.

Dotychczasowe próby ratowania elektrowni

Minęło już tyle czasu, ale Japoczycy nie zwrócili się jeszcze z prośbą o pomoc do społeczności międzynarodowej. Nie mają żadnego generalnego planu rozwiązania tego problemu. Jeszcze nie tak dawno nie dysponowali urządzeniami do pomiaru bardzo wysoko skażonej cieczy. Przez co wielu pracowników, którzy mieli do czynienia ze zbiornikiem stojącym na terenie elektrowni, otrzymalo dużo za wysokie dawki promieniowania.

Gremia ONZ, MAEA i ŚOZ są właściwie po to aby chronić ludzkość, ale w tym zachowują się tak, jakby były na usługach przemysłu atomowego. Ludzie należący do tych organizacji wywodzą się bezpośrednio z tego przemysłu, jest bardzo mało ekspertów tzw. niezależnych. Sprawozdanie Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) to jeden wielki stek kłamstw. Bagatelizuje totalnie sytuację w Fukushimie. Czytając ten raport odnosi się wrażenie, że wszystko jest pod kontrolą i promieniowanie w prawdzie występuje, ale nie jest szkodliwe dla ludności. W Japonii wytworzył się taki zwyczaj, że polityk rezygnujący z urzędu dostaje dobrze dotowane stanowisko w przemyśle atomowym, ale nie musi tam wcale pracować. Przez to kupuje się jego milczenie.

Strach przed międzynarodowymi ekspertami

Jest paru specjalistów, którzy mają prawdziwe ekspertyzy,  ale oni siedzą cicho. Modlą się o to, aby doszło do „ szczęścia w nieszczęściu”. Nie chcą jechać do Fukushimy i pomóć. Wiedzą, że tam jest zagrożenie życia, a i sukces akcji ratowniczej stoi pod znakiem zapytania.

 

Wywiad z Sebestianen Pflugbeilen przeprowadziła gazeta DWN.

Gruenefee
O mnie Gruenefee

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie