Gruenefee Gruenefee
1537
BLOG

Gender mainstreaming, czyli społeczeństwo bez przyszłości

Gruenefee Gruenefee Polityka Obserwuj notkę 56

O co chodzi z tym gender? Co to jest gender mainstreaming i co on ma wspólnego z teorią gender?

Wielu rozumie gender mainstreaming jako strategię na rzecz równego traktowania kobiet i mężczyzn. Gdyby tak było, to byłoby godne pochwały. Ale gender mainstreaming znaczy całkiem coś innego.

Pojęcie gender mainstreaming powstało na Światowej Konferencji Kobiet w Pekinie w 1995 roku. A znaczy to nic innego, jak teorię gender wprowadzić szerokim strumieniem do społeczeństwa.

Teoretycy gender głoszą, że w ogóle nie ma istotnych różnic między kobietą i mężczyzną. Dlatego też w ogóle nie ma różnic w rolach przypisywanych płci, ani w życiu zawodowym, ani w życiu rodzinnym. Ale na tym nie koniec, piewcy gender idą jeszcze dalej, mianowicie kwestionują podział płci na kobietę i mężczyznę i żądają uwolnienia się człowieka od tych „wymuszonych kategorii płci”. Ludzie mogą się tylko wtedy czuć wolni, kiedy sami zdecydują o wyborze swojej płci, a najlepiej jeżeli w ogóle zrezygnują z kategorii „płeć”.

W 2001 roku w Niemczech była taka partia PDS, która przygotowała projekt ustawy, aby z dowodów osobistych i wszystkich urzędowych dokumentów skreślić kategorie kobieta i mężczyzna.

Dla teoretyków gender płeć to konstrukcja społeczna i kulturowa. Wszelkie podziały na kobietę i mężczyznę wymyślili sami mężczyźni, aby kobietę przypisać tylko do domowego ogniska i dzieci, trzymać ją jak najdalej od wpływowych urzędów i polityki, co w rzeczywistości oznacza jej ucisk. Nie ma na to żadnych empirycznych badań. Mamy za to inne doświadczenia w tym temacie.

Weźmy np. Kibuc – spółdzielcze gospodarstwo rolne w Izraelu. Główną zasadą życia w kibucu był brak własności prywatnej, wspólnota całego majątku, wspólnota dzieci oraz całkowita równość kobiet i mężczyzn. W kibucach negowano istnienie tradycyjnych ról płciowych. W praktyce odbywało się to przez maskowanie cech płciowych za pomocą luźnego ubrania, wykonywanie tradycyjnie męskich prac przez kobiety oraz unikanie np. stosowania makijażu. Ciąża i poród były traktowane jako jedyna, narzucona przez biologię, aktywność odróżniająca kobietę od mężczyzn. Jednak wychowanie dzieci – ze względu na wspólnotę – nie było postrzegane jako rola kobieca i w założeniu miało być realizowane przez wszystkich bez względu na płeć. W dłuższym okresie system ten nie został jednak utrzymany. Obserwacje dokonane w kibucu Kiryat Yedidim pokazały, że po pewnym czasie społeczności powróciły do tradycyjnych ról płciowych. O ile w 1920 roku zatrudnienie kobiet wynosiło 50%, o tyle po 30 latach pracowało już jedynie 12% kobiet, reszta zajmowała się wychowaniem dzieci, edukacją i usługami. W administracji kibuców z czasem kobiety przestały zajmować równy procent miejsc – 84% stanowisk zajmowali w niej mężczyźni, którzy stanowili również 71% osób zarządzających kibucem oraz 78% aktywistów politycznych.

Na przykładzie kibucu wyraźnie widać, że różnice ról przypisywanych mężczyźnie i kobiecie nie są uwarunkowane społecznie, lecz odpowiadają różnym naturom kobiety i mężczyzny. Co nie oznacza automatycznie, aby kobiecie kłaść kłody pod nogi w decyzjach związanych z wyborem zawodu, tylko dlatego, że się jest kobietą. Nie wolno zapominać, że w wielu wypadkach kobiety mają inne priorytety niż mężczyźni. Jeżeli tylko istnieje taka możliwość, przede wszystkim finansowa, wiele kobiet chciałoby pracować w mniejszym wymiarze godzin, albo całkowicie zrezygnować z kariery na rzecz wychowywania dzieci. To co potrzebujemy dzisiaj, to dać kobietom dobre szanse powrótu do zawodu po przerwie.

Sama teoria gender jest bardzo radykalna, więc próbuje się ją wprowadzać politycznie tylnymi drzwiami w ramach gender mainstreaming. Hasła równości między kobietą i mężczyzną są bardzo atrakcyjne. Zachodnie społeczeństwa nie uchroniły się od przypadków dyskryminacji i niesprawiedliwości ze względu na płeć. To jest jak rana, która bardzo boli. Tęsknota ludzi za sprawiedliwością została przez teorię gender perfekcyjnie wykorzystana, ale oni nie proponują lekarstwa, lecz truciznę (amerykańskie badania występowania depresji wśród kobiet). Również ich wyobrażenia, że człowiek musi się uwolnić od swojej płci jest trucizną, szczególnie jeśli to się propaguje wsród dzieci i młodzieży. To jest iluzja, która oddala człowieka od siebie samego i uniemożliwia jego cielesny, duchowy i umysłowy rozwój.

Na temat teorii gender w mojej poprzedniej notce Gender, czyli fałszywa teoria ze strachu przed naturalnością.

 

 

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kibuc

Gruenefee
O mnie Gruenefee

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka